Sprawozdanie z lekcji: "Ile waży jeden głos?" przeprowadzonych w LO w Tarnowie Pogdórnym.
REALIZACJA ZADANIA: "Sprawozdanie ze zrealizowanych scenariuszy lekcji"
Zrealizowałam/zrealizowałem scenariusz(e):
- Ile waży jeden głos?
Łącznie, ile godzin lekcyjnych zrealizowałaś/zrealizowałeś na podstawie scenariuszy "Młodzi głosują"?
7Ile uczennic i uczniów wzięło udział we wszystkich lekcjach z wykorzystaniem scenariuszy "Młodzi głosują"?
ok. 170Jak wyglądała realizacja scenariuszy? [min. 200 znaków]
Wybrałam scenariusz „Ile waży jeden głos” ponieważ z tych zaproponowanych przez CEO ten wydawał mi się najbardziej dla uczniów dobitny w przekazie. Dodatkowo jego walorem było to, że pasuje do każdych wyborów, a nie tylko do europejskich. Uważałam też, że kluczowym problemem przed eurowyborami jest nie przekonywanie o zaletach i wadach unii, ponieważ tu, mam wrażenie nie przekonam nieprzekonanych, ale o zachęceniu do pójścia na wybory i podniesieniu frekwencji.
Zrealizowałam ten scenariusz w 6 klasach. Na niektórych lekcjach realizowałam scenariusz wg zaleceń, a na innych nie. Zmodyfikowałam np. „decyzję Piotra”. W niektórych klasach scenka została odegrana przez 3 chętne osoby na forum klasy (a nie w zespołach). Wplotłam też w lekcję sondaż Dziennika Gazety Prawnej opublikowany 13 maja a pokazujący niskie zainteresowanie zbliżającymi się wyborami.
Uczniowie byli bardzo zaangażowani w te lekcje. Począwszy od burzy mózgów, w której zaskoczyło ich pytanie odwrotne do spodziewanego czyli o to dlaczego ludzie chodzą do wyborów. Bardzo chętnie odgrywali dialog z Piotrkiem (nazwy partii wywoływały uśmiech). Drzewo decyzyjne wykonywali w skupieniu, nie wszystkie decyzje łatwo im było uzasadnić np. zalety niegłosowania. Najtrudniejszy okazał się tekst o pasażerach na gapę, ponieważ niewielu z młodych odnosi wrażenia, że brak zaangażowania to nieodpowiedzialność.
Najbardziej wartościowe było, kiedy uczniowie sami uświadomili sobie, że głosy w równych wyborach, wcale nie ważą tyle samo. Jedną z lekcji zapamiętam na długo. Odczytanie drzewa decyzyjnego miało tu inny przebieg niż w pozostałych klasach. Znalazła się grupa, która chciała przedstawić zalety niepójścia na wybory. I ten głos rozpoczął gorącą dyskusję, w której okazało się jak bardzo się od siebie różnimy i jak bardzo mamy różne argumenty. Mam wrażenie, że tego typu lekcje zaprocentują (!) na przyszłość.
Podobało Ci się
Jeżeli uważasz, że relacja zawiera nieodpowiednie treści, zgłoś to administratorowi Zgłoś